Dawka Słońca
„Buduje” nasze kości, ma działanie przeciwnowotworowe i chroni system odpornościowy. Naukowcy cały czas badają witaminę D odkrywając jej nowe właściwości. Dziś, kiedy tak dużo czasu spędzamy w domu, jest nam tym bardziej potrzebna.
Praca zdalna, ograniczenia w przemieszaniu się, dni spędzone w domu – w ostatnich miesiącach nie mieliśmy zbyt wielu okazji, by nacieszyć się słońcem. Tymczasem witamina D chroni nas przed wieloma groźnymi chorobami.
Wszechstronne działanie
Witamina D pozytywnie działa w profilaktyce m.in: nadciśnienia, chorób serca, grypy, przeziębienia, łuszczycy, bólów migrenowych, depresji i choroby Alzheimera. Brytyjscy naukowcy dowiedli, że ma ona zasadnicze znaczenie w zapobieganiu nowotworowi okrężnicy. Jeśli jest jej w naszym organizmie za mało grożą nam: osteoporoza, choroby zębów, a nawet problemy ze słuchem – kosteczki w uchu wewnętrznym także potrzebują witaminy D. Trwają badania nad jej wpływem na rozwój cukrzycy typu I oraz chorób autoimmunologicznych (stwardnienie rozsiane czy reumatoidalne zapalenie stawów), a także nad jej udziałem w profilaktyce nowotworów piersi i prostaty.
Jak powstaje?
Wytwarza się w skórze pod wpływem promieni słonecznych. W Polsce najlepiej „łapać ją” między majem a wrześniem. Latem, by uzyskać dzienną dawkę witaminy, wystarczy przez ok. 15 minut (w bezpiecznych godzinach, czyli nie między 11.00 a 15.00) wystawić przynajmniej 20 proc. skóry na słońce (np. nogi, twarz i ręce do ramion). Ważne jednak, by w tym momencie nie stosować filtrów. Amerykańscy uczeni alarmują, że coraz więcej dzieci ze słonecznej Kalifornii ma krzywicę. Powód? Rodzice smarują je kremami z wysokimi filtrami. Już kosmetyk z filtrem nr 8 uniemożliwia syntezę wit. D.
Słoneczna witamina
Skąd przeciętny Kowalski ma czerpać witaminę D przez siedem pochmurnych miesięcy w roku? Z pożywienia. Dla nas najważniejsze są dwie jej formy: D2 i D3. Pierwszą znajdziemy w roślinach np. drożdżach, drugą głównie w tłustych morskich rybach i żółtku jaj. Jedzmy więc makrele, szprotki, śledzie i łososia. Pasty kanapkowe na bazie jajek też będą doskonałym jej źródłem. Małe dzieci powinny jeść pieczywo z masłem, a nie z margaryną. Dużo wit. D jest także w tranie. Pijmy go i podawajmy dzieciom. Dziś możemy kupić tran w kapsułkach lub smakowy, więc znacznie łatwiej namówić pociechę do jego regularnego spożywania.
Suplementy
Bardzo trudno jednak skomponować dietę tak, by uzupełnić niedobory wit. D, dlatego zdarza się, że konieczne jest zażywanie jej suplementów. Lekarze twierdzą, że dla każdego dbającego o zdrowie człowieka powinno to być nawykiem - szczególnie dla dzieci, osób starszych i kobiet w ciąży. Jednak uwaga! Dawka powinna być skonsultowana z lekarzem rodzinnym. Na przykład okazuje się, że osoby otyłe powinny jej przyjmować więcej niż te z wagą optymalną. Wszystko dlatego, że u osób ze sporą nadwyżką kilogramów witamina D jest magazynowana w tłuszczu i nie jest aktywna.
Dzieci obowiązkowo
Ze względu na to, że witamina D reguluje gospodarkę fosforowo-wapniową i przyczynia się do prawidłowego rozwoju układu nerwowego, trzeba ją podawać niemowlętom i małym dzieciom. Tu należy być szczególnie ostrożnym i ściśle przestrzegać dawek określonych przez pediatrę – będzie ona inna dla dzieci karmionych mlekiem matki, a inna dla maluchów, które piją mleka modyfikowane – wiele z nich jest przecież witaminizowanych. Można więc witaminę D przedawkować. Objawy nie są typowe, więc trudno je wykryć, dlatego przy zmianie mleka u dziecka lepiej skonsultować się z pediatrą, który doradzi w jakich dawkach stosować ten suplement.
Na marginesie – Dla seniora
Po 65. roku życia maleją możliwości skórnej syntezy witaminy D. Osoby starsze powinny zażywać suplementy tego składnika przez cały rok. Ważne, by skonsultowały to z lekarzem, który ustali odpowiednią dawkę.